5 sposobów na zachęcenie dziecka do rozmowy. To wzmocni waszą relację
Każdy rodzic znalazł się choć raz w sytuacji, kiedy przy zapraszaniu gości na urodziny dziecka usłyszał pytanie, jaki prezent małego solenizanta ucieszy. Niestety tu często zaczynają się schody, bo nasze dzieci są nam obce, często nie wiemy, co lubią. Ciężko walczyć kilkulatkowi o uwagę rodzica, kiedy ten bez ustanku jest zajęty “czymś ważnym”. W efekcie, kiedy dziecko ma kilka, kilkanaście lat – wcale z rodzicami rozmawiać nie chce. Jednak można to dość łatwo zmienić.
Jak było…
Chcemy być świadomi tego, co dzieje się w życiu naszych dzieci, więc najczęściej po ich powrocie ze szkoły czy przedszkola zadajemy najprostsze pytanie: “Jak było?”. Choć każdy poradnik dla rodziców krzyczy, żeby tak nie mówić, dla dorosłych to pytanie-wytrych, które ma ogarnąć wszystko, czego maluch doświadczył przez cały dzień. Nie dziwmy się więc, że w odpowiedzi słyszymy tylko “dobrze” lub “źle”.
Całkiem inaczej wygląda rozmowa dziecka z rówieśnikiem, który zdaje się zadawać trafniejsze pytania, a nasz potomek okazuje się straszną gadułą. Ponieważ wiemy, że chcesz być bliżej swojego potomstwa i wiedzieć, co u nich słychać, nie tylko teraz, kiedy dziecko jest małe, ale również wówczas, kiedy podrośnie, a wraz z nim urosną jego problemy. Jest kilka, i to całkiem zabawnych sposobów, żeby nauczyć dziecko, jak stać się mistrzem konwersacji. Warto, choćby po to, żeby w przyszłości nie bało się przyjść i powiedzieć: “Mamo, tato, nabroiłem/-łam i potrzebuję waszej pomocy”.
Zadawaj zabawne pytania – rozwijaj wyobraźnię
Choć wydawać by się mogło, że zapytanie dziecka, czy wolałoby być psem, czy żabą, albo czy za trudniejszą uważa ucieczkę przed lwem, czy rekinem, może ci się wydawać absurdalne, może być wstępem do bardzo ciekawej dyskusji. Kiedy już wybierze jedną z opcji, niech opowie ci, dlaczego ta wydała mu się lepsza. Takie pytania świetnie sprawdzają się, kiedy trzeba wyciągnąć naburmuszonego nastolatka z “jaskini”. Śmiech otwiera wiele drzwi do porozumienia.
Kości opowieści lub kolaże
W ostatnich latach bardzo popularną zabawką stały się kości z rysunkami. Można je kupić w różnych wersjach, od trzech do nawet kilkunastu sztuk. Na kościach, podobnych do tych do gry znajdziesz obrazki. Zadaniem dziecka jest ułożyć na ich podstawie opowieść. To bardzo przyjemna gra towarzyska. Przekonasz się, kiedy sam będziesz musiał opowiedzieć historię, w której połączyć trzeba kota, nietoperza, drabinę i statek kosmiczny.
Alternatywą dla kości mogą być np. wycięte z gazet zdjęcia, dobieracie losowo po kilka ze stosu i układacie z nich własne kolarze, na podstawie których snujecie opowieść. Można też po prostu tworzyć historię wspólnie zdanie po zdaniu. Powstają z tego naprawdę zabawne opowieści, które uczą dziecko story tellingu.
Zamiast jak było
Jeśli czytaliście “Małego księcia” pewnie wiecie, że dorośli zwykle chcą wiedzieć rzeczy mało ważne.
“Dorośli kochają liczby. Jeżeli opowiadacie im o nowym przyjacielu, nigdy nie spytają o rzeczy najważniejsze. Nigdy nie usłyszycie: Jaki jest dźwięk jego głosu? W co lubi się bawić? Czy zbiera motyle? Oni spytają was: Ile ma lat? Ilu ma braci? Ile waży? Ile zarabia jego ojciec? Wówczas dopiero sądzą, że coś wiedzą o waszym przyjacielu”.
“Mały książę”
Naucz się zadawać odpowiednie pytania:
- Z kim dziś bawiłeś się najlepiej?
- Czym pachniał twój dzień?
- Co sprawiło ci dziś największą przyjemność?
- Czy byłeś dziś smutny?
Takie pytania pozwolą ci dowiedzieć się więcej, niż zdawkowe “jak było?”.
Opowiedz mi…
Zapytaj dziecko, jak wyglądałaby szkoła jego marzeń, czego by się uczyło, gdyby musiało samo napisać swój plan, jakie przedmioty wybrałby dla swojego przyjaciela, a jakie dla tego dziecka, za którym nie przepada. Warunek jest jeden – każde dziecko w tej szkole ma czuć się dobrze i uczyć tego, co lubi.
Wymyśl to lepiej
Złości się, kiedy stoicie w korku? A może nie lubi suszyć włosów po wizycie na basenie? Pobawcie się wspólnie w wymyślanie lepszych rozwiązań. Nazywajcie swoje wynalazki, obmyślajcie, jak sprawić, żeby na drogach było mniej aut, a włosy po kąpieli schły same. Wejdź w tę dziecięcą zabawę i puść wodze fantazji!
Tych siedem prostych trików, pozwoli ci zachęcić dziecko do opowiadania. Lepiej poznasz jego sposób postrzegania świata i wzmocnisz waszą więź, poprzez budowanie w nim świadomości, że zawsze chętnie go wysłuchasz. To przekonanie pozytywnie wpływa na dziecięcą pewność siebie. Spróbuj – nie pożałujesz.
Bezpłatny warsztat dla rodziców: Jak wspierać dziecko, które nie wierzy w siebie.